O Siecienniku

Dawno dawno temu…

Podobno w informatyce kilka lat, to przepaść, której już się nie da przeskoczyć. I coś w tym jest – gdy projektowałem pierwszy layout dla swojego webloga, w moich oczach wypadał całkiem świetnie, a wyewoluował z prostego layoutu panelu administracyjnego, kiedy to popełniałem kolejny błąd początkującego programisty – tworząc frameworka od zera.

W 2006 roku nie był to do końca błąd, gdyż paleta frameworków PHP nie była tak rozległa jak to jest dzisiaj. Zarządziłem czasowy rozwód z pisaniem, a dzisiaj wracam, jak syn marnotrawny, startując – tym razem – od WordPressa. Marcin Kosedowski) stwierdził, zresztą – dość trafnie:

Po to, że niezrobienie na 100% sprawi, że będziesz stać w miejscu, a zrobienie czegokolwiek daje szanse na sukces.

Po przeczytaniu ostatniej książki Kominka stwierdziłem również, że teksty z poprzedniego serwisu po prostu nie miały w sobie jaj. Czysta informacja naukowa. Dla nowości, layout jest przygotowany (sic!), jednak powstał już kilka lat temu, a od tego czasu zdążyłem kilka kwestii sobie poważnie przemyśleć, nauczyć czegoś nowego i gdybym zaadaptował skórkę dzisiaj, miałbym do siebie wielkie pretensje, że czytasz ten tekst w czymś niedopracowanym. Fakt, bieżący motyw graficznie nie powala. Jednak został dopracowany. WordPress, to też rozwiązanie przejściowe.

W pewnym momencie go pożegnam.

PS. English Readers will be satisfied too.